Mniej znane turystom legendarne miejsca w Krakowie

Mniej znane turystom legendarne miejsca w Krakowie

Jak każde miasto w Polsce, tak i Kraków ma swoje tajemne miejsca, znane wszystkim Krakowianom, ale coraz chętniej odwiedzane także przez wtajemniczonych turystów. Jednym z nich jest chodnik pod Hala Targowa na Grzegórzkach, gdzie od kilkudziesięciu lat parkuje każdego wieczoru Nysa, dwóch panów ubranych w białe kitle wystawia na zewnątrz grilla i sprzedaje najlepszą na świecie kiełbasę. Kolejka jest zawsze, ale towaru jest na tyle, że wystarcza do późnych godzin nocnych. Nawet stróże prawa zaglądają w to miejsce, wiedząc, że nigdzie indziej nie zjedzą tak smacznie, szybko i tanio. Kolejnym miejscem jest Plac Nowy na Kazimierzu, gdzie oprócz dziesiątków restauracji, pubów, najwięcej ludzi można spotkać pod tzw. okrąglakiem – dawnym pawilonem handlowym, gdzie funkcjonowały tanie jatki, a można w jednym ze sklepików kupić w okienku najlepsze w całym Krakowie zapiekanki, a z drugiej strony, u Endziora, najlepsze schabowe. Na jednej z małych uliczek przy Rynku Głównym mieści się maleńka jadłodajnia, w której stoją trzy niewielkie stoliki. To tu, u babci Malwiny, każdy może zjeść najlepsze i tanie pierogi, prosto z garnka. A na sąsiedniej ulicy znajduje się szybka restauracja, gdzie są najlepsze pieczone kurczaki. Na jeszcze innej krakowskiej ulicy, długie kolejki świadczą, że to właśnie tu są najlepsze w Krakowie lody. Tylko turyści, którzy chcą naprawdę poznać Kraków, znajdą bez trudu te najsmaczniejsze miejsca w mieście. W dobie wszechobecnego sushi, takie miejsca są naprawdę w cenie.